Za oknami kapryśna zima – jednego dnia zawieja śnieżna
i wszechobecna, hulająca biel, a drugiego słońce roztapiające resztki bałwanów
naprędce uformowanych dnia poprzedniego…
Jakże miło jest odciąć się od tego wszystkiego i w zaciszu pracowni
niespiesznie pochylić się nad miękką grudką srebra.
Oto kolejne rzeczy, które powstały w takich właśnie chwilach.
Zapraszam na www.mojemw.pl
Jak spódnica zmienia się w łąkę, szkło w żuczka, a kamień nadal pozostaje kamieniem...
środa, 6 lutego 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ratunku! Jesień przyszła!!!
Niby piękna, niby kolorowa, jeszcze nawet dość ciepła, ale… zaraz po niej będzie czas pluchy. W mieście zima to prawie zawsze czas plu...
-
Oto fragment programu "Wielki Test o Skarbach Ziemi" (emisja była 2 czerwca 2021 w TVP1), w którym pojawiłam się jako artyst...
-
Dawno, dawno temu… Tak mogłoby się zaczynać to opowiadanie i… właściwie byłaby to prawda, bo i dawno coś tu pisałam, i rzecz o której dziś ...




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz