środa, 6 lutego 2019

Srebrnej fali ciąg dalszy

     Za oknami kapryśna zima – jednego dnia zawieja śnieżna i wszechobecna, hulająca biel, a drugiego słońce roztapiające resztki bałwanów naprędce uformowanych dnia poprzedniego…
Jakże miło jest odciąć się od tego wszystkiego i w zaciszu pracowni niespiesznie pochylić się nad miękką grudką srebra.
      Oto kolejne rzeczy, które powstały w takich właśnie chwilach.

Zapraszam na www.mojemw.pl




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Małe buszowanko...

 A dziś małe buszowanko w chaszczach w jeden z ostatnich letnich dni... :)