niedziela, 6 grudnia 2020

Srebro na usługach mitycznych stworzeń

 

Dziś mikołajki, ale ja nie o tym… A może jednak trochę o tym, bo o prezencie dla siebie J
        Niedawno Klientka przysłała pytanie, czy podejmę się zrobienia bransolety srebrnej z dużą ilością zawartej w niej treści. Chodziło o pomieszczenie na niej zarówno pełnego fuþarku runicznego (24 znaki), wizerunku Jormunganda lub Fenrira – ewentualnie obydwu naraz – oraz kamieni księżycowego i słonecznego. Zadanie nie było łatwe.
        Podejście zaczęłam najpierw od dokształcenia się merytorycznego oraz szkiców. Jormungand i Fenrir okazali się mitycznymi nordyckimi braćmi, gdzie jeden był gigantycznym wężem opasującym Midgard (świat zamieszkiwany przez ludzi), a drugi wilkiem, którego paszcza była tak wielka, że gdy ziewał, to szczęka dotykała nieba, a żuchwa ziemi.
Trzeba ich było jakoś pogodzić na jednej niewielkiej przestrzeni.
Trwało to trochę, ale najważniejsze, że efekt końcowy wywołał uśmiech na twarzy zamawiającej.
Oto prezent, który sprawiła sobie pani Anna - bransoleta wprowadzająca nas w świat dawnych wierzeń i magii, za którymi ludzkość goni od zarania dziejów i które z różnym skutkiem próbuje oswoić.





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dawno, dawno temu... (na wzór kaptorgi)

Dawno, dawno temu… Tak mogłoby się zaczynać to opowiadanie i… właściwie byłaby to prawda, bo i dawno coś tu pisałam, i rzecz o której dziś ...